Letnie leczo
Przepis
Podróż sentymentalna
Potrawa, którą pamiętam dobrze z dzieciństwa. Zajadana z ryżem w upalne popołudnia.
Gorący sos z dodatkiem zimnego twarogu i grubomielonego pieprzu.
Babcia robiła z kiełbasą i nazywała to danie „kabaczek”. Moja mama zawsze przyrządzała w wersji wege. Czasem jedliśmy zupełnie wegańskie, czasem mama pod koniec gotowania wbijała do garnka jajka i zjadaliśmy coś na kształt rakszuki. Czasem już na talerzu dodawało się do wersji podstawowej twaróg. Nigdy mięso. Teraz też uważam, że wrzucanie tam kawałka Śląskiej zakrada o bluźnierstwo, a już na pewno jest brakiem szacunku dla tych wspaniale uzupełniających się delikatnych i idealnie zbalansowanych smaków i aromatów.
Zapraszam na letnie vege leczo!
Odmian tego dania jest sporo, można dodawać różne warzywa w zależności od sezonu bądź tego co nam zalega w domu (cieciorka, bakłażany, patisony, por), ale podstawa zawsze jest taka sama: cebula, papryka, cukinia i pomidory.
W wersji podstawowej przyprawiam je tylko solą i pieprzem, ale sprawdzi się też tu dobrze papryka wędzona (szególnie tym, którzy chętnie by kiełbasy dorzucili), czosnek czy kumin.
Składniki
cebula
papryka
cukinia
pomidory
oliwa
sól, pieprz, chili
natka pietruszki

Przygotowanie
-
-
- Cebulę pokroić w półplastry, zeszklić na oliwie.
- Dodać paprykę pokrojoną w kostkę, poddusić 10 minut pod przykryciem.
- Dodać pokrojoną w półplastry bądź kostkę cukinię. Dusić przez 5 minut.
- Dodać pomidory, bądź passatę. Zagotować, doprawić do smaku solą i pieprzem.
-
Pod koniec gotowanie można wbić jajko, posypać grubomielonym pieprzem, parmezanem, koperkiem bądź innymi przyprawami na które mamy ochotę.
Można też jeść z twarogiem, fetą, naturalnym serkiem wiejskim bądź jogurtem greckim.
Czasem robię go więcej i część wkładam do wyparzonych słoików, które szczelnie zakręcam. W zimie gdy głód zagląda nam w oczy, a tęsknota za warzywami innymi niż kapusta sięga zenitu otwieramy duży słój leczo i przenosimy się – przynajmniej kulinarnie – do lata.